sobota, 15 sierpnia 2015

Rodzina i miasteczko

     Rok szkolny 2015/2016 spędzę w Rossville, w stanie Illinois. Miasteczko to do największych nie należy, ponieważ liczy  około 1300 mieszkańców, ale moim zdaniem ma swój wyjątkowy klimat i urok, dlatego też już nie mogę się doczekać wylotu. Z niezawodnej, jak zawsze, Wikipedii  dowiedziałem się, że są tam dwa muzea, więc widocznie pojęcie miasteczka tu w Polsce i tam w USA  to najwyraźniej zupełnie co innego. Nie, nie są to skanseny - jedno to coś w stylu wielkiej makiety z zabawkowymi kolejkami, więc sztos, bawiłem się takimi jak byłem mały. Do odległego o 6 mil Hoopeston Area High School  będzie mnie woził szkolny autobus, prawdopodobnie typowa żółta parówka. Lokalizacja też jest całkiem niezła, bo będzie mnie dzieliło 2 godziny jazdy samochodem od Indianapolis i 2,5 od Chicago, "Miasta Wiatrów". Na shopping, basen i nad jezioro moja rodzina jeździ do odległego o 15 mil miasta Danville.

     Co do rodziny, moim zdaniem lepiej nie mogłem trafić. Jest to małżeństwo, które wychowało już 5 swoich dzieci i zdecydowało się gościć mnie oraz jeszcze jednego, młodszego chłopaka z Niemiec. Wydają się być bardzo inteligentni i sympatyczni. W dodatku mają bardzo piękny dom (w zasadzie to nawet 2 koło siebie) i 9 akrów podwórka. Nie wiem, ile to dokładnie jest, ale wydaje mi się, że bardzo dużo. Zachwyca mnie, że granice ich działki wyznacza North Fork River. Rzeczka w ogródku - no nieźle, tego chyba jeszcze na żadnym innym blogu z wymiany nie widziałem. Moja host mama jest lekarką, a tata emerytowanym pilotem. Lubi on zajmować się stolarką i aktualnie pomaga odnowić stary budynek banku oraz poczty w naszym miasteczku. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ lubię kolekcjonować różne ciekawe przedmioty i zawsze marzyłem, żeby zgromadzić po jednym starym kluczu motelowym z każdego z 50 stanów. W Polsce nie miało to sensu, ponieważ cena wysyłki przewyższała cenę kluczyka . Mam nadzieję, że mój host tata pomoże mi zrobić drewnianą szafkę z haczykami i że w końcu uda mi się uzbierać pokaźną kolekcję kluczyków .

     Wylatuję 25 sierpnia na szkolenie i zwiedzanie w Nowym Jorku .  Następny post napiszę już prawdopodobnie ze Stanów .